5 april 2011 - New Orleans, Carondelet street. Linia St. Charles jest obecnie najstarszą linią tramwajową w tym mieście. Otwarta jako druga w kolejności, w 1835 roku. Początkowo wagony ciągnięte były przez parowozy, jednak w miarę rozwoju miasta zaczęto myśleć o zmianie trakcji na taką, która nie będzie aż tak hałaśliwa, jednak bardziej wydajna od konnej (lub mulnej, bo konie dzieliły pracę na równi z mułami). W drugiej połowie XIX wieku testowano napęd linowy (przyjęty później w San Francisco i funkcjonujący po dziś dzień), silnik napędzany amoniakiem (!), silnik napędzany chlorkiem węgla (!) czy silniki Lamma (można sobie wyguglać zasadę ich działania; używane były w latach '70 i '80, później napędzały paryskie tramwaje do I Wojny Światowej). Dopiero w 1884 zelektryfikowano trasę w dość prymitywny sposób, przy okazji wystawy światowej. Po dopracowaniu systemu zaczęto elektryfikować pozostałe linie począwszy od 1893 roku. W latach '50 część linii St. Charles zastąpiono trolejbusem, po którym dziś już oczywiście nie ma śladu. Jednak zgłębiając się w XIX-wieczną historię linii nachodzi mnie smutna refleksja - amerykanie byli wówczas w czołówce światowej pod względem innowacyjności i nowoczesności w dziedzinie komunikacji miejskiej. Szkoda, że to wszystko idiotycznie zaprzepaścili na rzecz transportu indywidualnego i dopiero teraz, dość nieśmiało, zaczynają wracać do "normalności" (polecam dokument "Wpuszczeni w korek" [oryg. "Taken for a ride"], który można sobie znaleźć w google video). Foto: BDŻ.New Orleans, Carondelet street. Linia St. Charles jest obecnie najstarszą linią tramwajową w tym mieście. Otwarta jako druga w kolejności, w 1835 roku. Początkowo wagony ciągnięte były przez parowozy, jednak w miarę rozwoju miasta zaczęto myśleć o zmianie trakcji na taką, która nie będzie aż tak hałaśliwa, jednak bardziej wydajna od konnej (lub mulnej, bo konie dzieliły pracę na równi z mułami). W drugiej połowie XIX wieku testowano napęd linowy (przyjęty później w San Francisco i funkcjonujący po dziś dzień), silnik napędzany amoniakiem (!), silnik napędzany chlorkiem węgla (!) czy silniki Lamma (można sobie wyguglać zasadę ich działania; używane były w latach \'70 i \'80, później napędzały paryskie tramwaje do I Wojny Światowej). Dopiero w 1884 zelektryfikowano trasę w dość prymitywny sposób, przy okazji wystawy światowej. Po dopracowaniu systemu zaczęto elektryfikować pozostałe linie począwszy od 1893 roku. W latach \'50 część linii St. Charles zastąpiono trolejbusem, po którym dziś już oczywiście nie ma śladu. Jednak zgłębiając się w XIX-wieczną historię linii nachodzi mnie smutna refleksja - amerykanie byli wówczas w czołówce światowej pod względem innowacyjności i nowoczesności w dziedzinie komunikacji miejskiej. Szkoda, że to wszystko idiotycznie zaprzepaścili na rzecz transportu indywidualnego i dopiero teraz, dość nieśmiało, zaczynają wracać do \"normalności\" (polecam dokument \"Wpuszczeni w korek\" [oryg. \"Taken for a ride\"], który można sobie znaleźć w google video). Foto: BDŻ. Author: ikarus